Nieprzeżyta wprost żałoba, jak pokazują badania, nierzadko generuje tzw. patologiczną żałobę. Rozmowa Pauliny Materny z Anną Król-Kuczkowską (Wysokie Obcasy, 31.10.2023).

Paulina Materna: Czy przeżywanie żałoby po śmierci kogoś bliskiego to dziś przywilej?

Anna Król-Kuczkowska: Można tak na to spojrzeć. Z jednej strony przeżywanie utraty i żałoba to nieomijalne doświadczenie w życiu, z drugiej jeden z najbardziej niedoszacowanych dziś tematów. Nasze czasy utrudniają przeżywanie żałoby. Nasz styl życia, nasze współczesne postrzeganie świata jest zbudowane wokół zaprzeczania utratom. To niedoszacowanie może prowadzić do nieszczęść i psychicznych kłopotów.

Poza tym o naszej kulturze mówi się, że jest kulturą narcystyczną, również w obszarze zdrowia psychicznego coraz bardziej dominują problemy związane z psychopatologią narcystyczną. A przecież najtrudniejszym emocjonalnym doświadczeniem osoby z osobowością narcystyczną jest (nie)zdolność do przeżywania utrat, żałoby właśnie. W narcystycznej dynamice psychicznej trudno jest dopuścić smutek, żal, ograniczenia, świadomość, że pewne rzeczy się kończą, że można coś opłakiwać czy za kimś tęsknić. Że można być od kogoś zależnym.

Umniejszanie znaczenia przeżywania utrat widać nie tylko w dyskursie kulturowym, ale także w diagnostyce psychiatrycznej. W ostatniej edycji klasyfikacji zaburzeń psychicznych DSM-5 Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, która obowiązuje w USA, ale korzystamy z niej też w Europie, jest mowa, że utrzymywanie się ostrych symptomów żałoby powyżej dwóch tygodni jest wskazaniem do farmakoterapii.

Tabletka zamiast czasu?

Nie mówię, że farmakoterapia to zły pomysł przy procesach żałobnych. Często jest konieczna – zwłaszcza w przypadku nagłych, dramatycznych i wstrząsających dla człowieka i jego układu nerwowego utrat. Żałoba jednak wymaga czasu, nie da się jej zrobić w trybie przyspieszonym. Wymaga przestrzeni, wsparcia i różnych dla każdej osoby rytuałów.

Czy żałobę przeżywamy też wtedy, gdy nie dopuszczamy do siebie poczucia straty?

Powiedziałabym nawet, że im mniej mamy zgody i przestrzeni na przeżywanie żałoby, im mniej dajemy sobie do niej prawa, tym wyższe prawdopodobieństwo, że ta żałoba nas pochłonie. Często w sposób trudny do przewidzenia.

Pełen wywiad dostępny jest pod linkiem:

“Żałoba to cena za miłość”. Psychoterapeutka Anna Król-Kuczkowska o przeżywaniu żałoby po śmierci bliskiego (wysokieobcasy.pl)